Conversy to chyba podstawa każdej szafy :) Nadają się na tak wiele okazji i różnych pór roku, że wstyd ich nie mieć :) Ja z zakupem wahałam się dość długo, owszem jako nastolatka miałam je w kolorze czerwonym (prawdziwy klasyk) i czarnym, niestety to było wiele lat temu i dawno ślad po nich zaginął :) Teraz nie mogłam się zdecydować na kolor właśnie, najpierw miały być białe, później wracałam myślami do czerwonych, przez chwilę po głowie chodziły mi miętowe, ale ostatecznie róż zwyciężył wszystko i oto są :) Zamawiałam je z UK bo u Nas widziałam tylko blado-różowe, a marzył mi się jednak ostrzejszy kolorek ;)
OUTFIT:
T-SHIRT - GINA TRICOT
SPODNIE - STRADIVARIUS
TRAMPKI - CONVERSE
KAPELUSZ - CENTRO
ZEGAREK - GUESS
BRANSOLETKA - ASOS
OKULARY - BURBERRY
No comments:
Post a Comment